Oprócz kotów występujących w książkach, znajdują się tam również koty stworzone przeze mnie. Żeby jednak historia była jaśniejsza, krótko opiszę historię trzech klanów, nie będę wymieniać imion wszystkich poległych kotów, pojawią się one w trakcie, więc spokojnie.
Niegdyś w lesie istniało aż sześć klanów: Klan Piasku, Klan Ostrokrzewu, Klan Brzozy, Klan Burzy, Klan Wiśni i Klan Ognia.
Największy z nich był Klan Ostrokrzewu, podziwiany przez wszystkie koty z każdej grupy, bez względu na granice terytoriów. Wiadomo jednak, że spokój, piękno, ład i harmonia są kruche, bardzo łatwo jest naruszyć pierwszą kostkę domina - reszta sypie się sama. Prowodyrem upadku trzech klanów było zniknięcie Klanu Burzy.
Dewstar straciła swoją wiarę w Gwiezdny Klan, gdy w stronę jej terytorium zmierzała ogromna grupa Samotników. Zamiast stawić im czoła, prosząc Gwiezdny Klan o pomoc, ona poddała się natychmiast, nie przystępując nawet do walki. Opętał ją tak ogromny strach, że straciła zmysły i bez wahania powoli zaczęła wybijać swój własny klan, wypychając świeże zdobycze zabójczymi jagodami. Kocięta, które nie mogły jeszcze spożywać mięsnych posiłków, zamordowała własnymi łapami. Gwiezdny Klan nie mógł wybaczyć Dewstar tak ogromnej zbrodni, zwłaszcza, gdy straciła w nich wiarę.
Tak padł pierwszy klan. Klan Burzy. A pamięć o nim powoli zaczęła się zacierać.
Nie trzeba było czekać na kolejną katastrofę. Zaledwie kilka księżyców po zagładzie Klanu Burzy, Klan Wiśni wypowiedział wojnę Klanowi Ognia. Wormstar nie zamierzał jedynie upomnieć Wojowników Klanu Ognia i pomścić straconego, niewinnego kota. Chciał wybić cały klan. Bez litości. Bez zaciągania zakładników. Chciał po prostu usunąć przeciwników z lasu. W walce zginął prawie cały Klan Wiśni, a Wormstar stracił cztery życia. Klan Ognia został zlikwidowany i choć Wormstar pragnął zająć ich terytorium, nikt z pozostałych przy życiu kotów z Klanu Wiśni go nie poparł. Tak dwie kolejne grupy kotów zniknęły, zostały jedynie trzy z sześciu. A w ich kierunku zbliża się ogromne niebezpieczeństwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz